Ho, ho, ho…dawno mnie tu nie było i bardzo mi tych moich wpisów brakuje . Jest to po części zbiór wspomnień, przemyśleń i emocji, z którymi mogę się z Wami podzielić.
Cudny, letni czas pomału dobiega końca…jak zawsze żal pożegnać się z ciepłym słońcem, długimi wieczorami na tarasie, letnimi sukienkami…
Chyba nie znam prostszej sałatki od tej właśnie z tuńczykiem. W dodatku nie jest jakoś bardzo kaloryczna. Kilka zwykłych składników i to wszystko!
Ach! Jak długo czekałyśmy na te chwile…radosny śpiew ptaków, kwitnące drzewa, ten wszechobecny kwiatowy zapach, że aż brakuje tchu… Te kawy na tarasie, wśród tryskającej zieleni!
Dziś, w mojej wiejskiej scenerii, w dość swobodnej stylizacji – mój nowy zakup – biała bluzka od TARANKO . Bluzka jest urocza, zwłaszcza na uwagę zasługują koronkowe rękawy i żabot!
Nie do wiary, że na Wigilię nie spadła nawet szczypta śniegu! Próżno było wypatrywać chociaż odrobiny śnieżnego puchu. Niemal wiosna wymieszana z jesienią.
Ach! Trochę szkoda, że nie mogę już zerwać z krzaka tych dorodnych, zielonych strąków. Pięknie się obierały, ze środka wyskakiwały jasnozielone poduszeczki.Takie radosne nasiona bobu!
Każdego roku zachwyca mnie moje pole..takie zwykłe, wiejskie pole…,ale pełne ziół i aromatów, łubinów i rumianków . Takie żywe , owadami brzęczące .
Rozpoczęło się upalne lato, a wraz z nim podążają wszystkie jego barwy. Na stole lądują soczyste owoce. Królują truskawki, więc robię mleczno –
…U stop południowych podnóży Alp Bergamskich ,w regionie Lombardia leży nieduże, lecz urokliwe włoskie miasteczko Bergamo. Nieco bajkowy ten początek, ale to tu właśnie, na wzgórzu, można odkryć cudowne Stare Miasto i w pakiecie otrzymać niesamowite widoki…