Narty czy Snowboard ? Zdecydowanie narty !
Po licznych próbach jazdy na snowboardzie, pozostaję wierna nartom 🙂 To jedna z moich ulubionych dyscyplin sportowych, więc jak tylko mam okazję, wyjeżdżam w miejsca, gdzie mogę ją uprawiać. Niekiedy jest to Polska, a niekiedy dalsze regiony np. Austria, Włochy czy Szwajcaria. W tym roku zdecydowaliśmy się na bliższy kierunek- Słowacja !
Chopok jest to szczyt w Tatrach Niżnych na Słowacji. Popularnie nazywany również ośrodkiem narciarskim. Pomimo, że w tamtym roku wybrałam włoskie Alpy, to Słowacja również jest godna polecenia dla osób, które nie mają czasu na dłuższą wyprawę.
1.Pogoda:
Ogromne znaczenie ma pogoda, która może tak na prawdę zniwelować całą przyjemność z jazdy. Generalnie, na naszym wyjeździe było piękne słońce, co równało się z tym, że jazdy były przyjemne, stoki oświetlone i dobrze widoczne, jazda mogła być szybsza i pomimo – 17 stopni, mróz nie był aż tak odczuwalny. Natomiast trafiliśmy na jeden dzień zawieruchy, która spowodowała, że stoki były niewidoczne przez gęstą mgłę, mróz podwójnie dawał się we znaki, co widać będzie na jednym z poniższych zdjęć (moje włosy zamarzły!).
2. Stoki:
Naszym celem było sprawdzenie większości tras na Chopoku, aby urozmaicić sobie zjazdy i porównać ze sobą trasy. Stoki były dobrze przygotowane, nieoblodzone, długie i szerokie, co pozwalało na dłuższe zjazdy. Oczywiście warunkiem jest słońce i ogólna pogoda, bo przez zmienne warunki pogodowe i śnieżyce, trasy mogą zmienić swoje ukształtowanie. Natomiast przy ogólnym rozrachunku, trasy oceniam pozytywnie 🙂
3. Miejsce pobytu:
Miało ogromne znaczenie, ponieważ pensjonat znajdował się blisko ośrodka narciarskiego, sklepów, Tatralandii i pizzerii : ) Bardzo dobra lokalizacja ułatwiła Nam dostęp do różnych miejsc. Dodatkowym bonusem tego pensjonatu, było to, że znajdował się nad samym jeziorem (w lato jest tam normalna plaża). W ramach relaksu po intensywnych jazdach, spacerowaliśmy, aby zobaczyć zachód słońca nad zamarzniętym jeziorem z widokiem na góry.