TENERYFA jest to największa wyspa w archipelagu Wysp Kanaryjskich. Jest bogata zarówno w piękną roślinność jak i niesamowite widoki. Jest to Nasza druga, rodzinna wycieczka na Teneryfę. W tym roku, ponownie zakochaliśmy się w tym miejscu (nawet jeszcze bardziej!). Spędziliśmy tam siedem dni i stwierdziliśmy, że zdecydowanie za krótko! Jest tyle miejsc godnych polecenia, że nie sposób zobaczyć wszystkiego w jeden tydzień.
P.S. Za kliknięciem – powiększenie zdjęć na cały ekran !
Pomimo, że jestem osobą, która lubi aktywny wypoczynek na wakacjach, to tym razem skorzystałam z kolorowej i urokliwej infrastruktury hotelu. Ogromne baseny z wodnymi atrakcjami zachęcały do wielokrotnych kąpieli. Zwłaszcza, że dwa górne baseny były z podgrzewaną wodą a jeden największy z oceaniczną, słoną wodą. Palmy, tropikalna roślinność i widoki na Ocean Atlantycki dodatkowo zachęcały do skorzystania z uroków hotelu.
Tak, jak już wspomniałam, jeden z basenów zawierał słoną, oceaniczną wodę, co pozwalało dodatkowo odczuwać klimat prawdziwego Oceanu Atlantyckiego. Piękne, „hawajskie wiatki” (tak je nazwałam), pozwalały na dodatkowy odpoczynek i relaks.
Pierwsze dwa dni spędziliśmy na terenie hotelu (same zdjęcia na to wskazują), ponieważ był tak ogromny i tak piękny, że potrzebowaliśmy czasu, aby go dokładnie poznać i skorzystać z tej bajkowej aury.
Plan był prosty- napawać się naturą, kąpać się do upadłego, łapać duże ilości słońca, korzystać z wieczornych koncertów muzyków, które gwarantował hotel, wpatrywać się w powiewające na wietrze palmy (czasem był taki efekt jak w Miami:) ), podziwiać widoki na Ocean i relaksować się przy lampce cavy ( hiszpańskie prosecco).
Jeżeli ktoś chciał skorzystać ze SPA lub masaży, przychodził do „azjatyckich” domków na wodzie, w których odbywały się leczniczo-relaksujące masaże.
Wyglądały kusząco!
A kiedy zbliżał się wieczór……
… tworzył się naprawdę magiczny klimat!
KOLEJNE WPISY-> ukazanie pozahotelowej struktury Teneryfy!
❤️
<3