Obiecałyśmy sobie, że musimy uwiecznić na fotografiach nasz piękny, przyhotelowy tropikalny ogród. Muszę przyznać, że właśnie ze względu na tę zieloną oazę drzew i kwiatów, wybrałyśmy to miejsce do jesiennego wypoczynku. Tak oto w listopadzie jesteśmy skąpane w andaluzyjskim słońcu, otoczone soczystą przyrodą oraz w doskonałym humorze. (bo jakżeby inaczej!)
Na szczęście nasz polski luty zaczyna przypominać przedwiośnie i zaraz obudzą się do życia przepiękne krokusy oraz inne oznaki wiosny. Tymczasem zapraszamy do malowniczego hiszpańskiego ogrodu i gramy w zielone!
Jeśli Ktoś jeszcze nie widział naszej całej relacji z podróży do Andaluzji do znajdzie ją w poniższym poście: